Ciemniejsza strona sławy

przez | 29 października, 2016

Ostatnio polskimi mediami wstrząsnęła wiadomość, że Robert Lewandowski, miał pobić nastoletniego fana Borussi, który używał w jego kierunku słów „nieurodziwych”. Teraz sprawa została zakończona, gdyż kibic wycofał swoje oskarżenie, podobnie jak zrobił Lewandowski (o publiczne obrażanie). Sprawdźmy jednak czy inni sportowcy i gwiazdy show biznesu mieli podobne historie.

Najbardziej znanym tego typu wydarzeniem jest słynny cios „kung fu” Erica Cantony. Piłkarz właśnie takim atakiem powalił w 1995 roku kibica Crystal Palace. Francuz został zawieszony na 8 miesięcy i otrzymał karę 120 godzin robót społecznych.

Emocjom na boisku ulegają nie tylko piłkarze, ale również trenerzy. Przekonują się o tym głównie sędziowie techniczni, którzy są narażeni na wybuchy trenerów, ostatnim przykładem jest wybuch Jurgena Kloppa podczas meczu Napoli-Borussia

Peja, słynny poznański raper, podczas swojego koncertu nawoływał fanów do pobicia innego, Nieco mniej zachwyconego tym co widzi na scenie. Artysta został skazany za podżeganie do pobicia i musiał zapłacić grzywnę, koszty sądowe, oraz odszkodowanie dla pokrzywdzonego. Po wszystkim raper przeprosił i wyraził skruchę za popełniony czyn.

Warto być może wspomnieć o pozytywnej reakcji na scenie. W początkach lat 90 w naszym kraju bardzo popularna była grupa Armia. Podczas jednego z koncertów wokalista widząc, że niektórzy słuchacze mają na transparentach hasła nazistowskie, zagroził, że nie będą dalej grać. Kolejną piosenką była „Zostaw to” opowiadającą się przeciw przemocy.

Jak widać sportowcy i gwiazdy muzyki to również zwykli ludzie, których ponoszą czasem nerwy. Na cale szczęście są to przypadki coraz rzadsze.