Nowoczesne technologie drogą do zniewolenia

przez | 29 października, 2016
Ostatnio w mediach bardzo głośno mówi się o tym, że do ciała człowieka będą wszczepiane microchipy, które umożliwiłyby szybką pomoc ludziom. Przykładowo ktoś zasłabnie takie urządzenie wysyła sygnał, że z daną osobą dzieje się coś złego i natychmiast jest wysyłana karetka pogotowia aby takiej osobie udzielić pomocy. Również sytuacja, w której ktoś zostaje zamordowany. Władze w szybki i sprawny sposób odszukują mordercę, ponieważ sprawdzą, który microchip w tym miejscu się logował. Brzmi to bardzo poważnie, ale tak naprawdę jest to śmieszne. Wyobraźmy sobie ludzi za parę lat właśnie z takimi małymi urządzeniami. Władze mają nad nimi całkowitą kontrolę, wiedzą w jakim miejscu się znajdują i co robią. Jest to tak naprawdę pierwszy krok do ubezwłasnowolnienia wszystkich ludzi na świecie.

Powołując się na badania, które przeprowadził dr. Mark Gasson można stwierdzić, że microchipy są zagrożeniem dla życia i zdrowia ludzi na całym świecie. Gasson wszczepił sobie pod skórę elektroniczny chip, który zainfekował groźnym wirusem komputerowym i następnie przekazał go dalej. Chip RFID wszczepił sobie pod skórę w ręce pozwalał on mu m.in na aktywowanie telefonu komórkowego i przechodzenie przez bramki, które mają sterowanie komputerowe. Była to zmodyfikowana wersja microchipów, które posiadają np. psy.

Doktor i naukowiec udowodnił, że takie chipy mogą wysyłać także wirusy do zewnętrznych komputerów lub zarażać wirusami implanty, które znajdują się w ludzkim organizmie. Całkiem możliwe jest również to: że taki microchip zarazi implant drugiego człowieka. Tym właśnie sposobem może okazać się, że koniec świata rozpocznie się od momentu kiedy zostaną wszczepione ludziom pierwsze microchipy.

Doktor ostrzega, że te chipy to zagrożenie dla ludzkości, ponieważ medycyna coraz powszechniej stosuje różnego rodzaju implanty np. rozruszniki serca. Będą one musiały mieć specjalne zabezpieczenia przed wirusami microchipów. Staną się więc takie implanty coraz droższe, a więc zwykły człowiek będzie mógł jedynie skorzystać z takiego chipa na cmentarzu.

Co prawda takie microchipy mają służyć ludzkości i kontrolować funkcje organizmu, ale nam się będzie to zawsze kojarzyło z komputerami, które jak wiadomo łatwo zainfekować wirusami i zepsuć. Wszczepianie microchipów to tak naprawdę nie nowość. Pewna amerykańska firma zaproponowała swoim klientom wszczepianie chipów dzięki, którym będą mogli posługiwać się kartami płatniczymi, płacić za zakupy w sklepie i za drinki w barze. Wspaniała metoda złodziej zamiast kraść nam portfela będzie obcinał nam rękę.

Dla NFZ rozwiązanie wszczepiania chipów będzie idealne, ponieważ ludzie zamiast z wirusem do lekarza będą szli do informatyka. Mamy nadzieje, że choć w jednym wypadku powiedzenie, że Polska jest sto lat za Murzynami się sprawdzi. Bo przynajmniej wtedy będziemy mieli szanse, że fala microchipów dotrze do nas z dużym opóźnieniem.